Zgodnie z obietnica dana bliskim mi osobom postawowilam prowadzic blog, aby dokumentowac moj pobyt w Australii, a im pozwolic byc nieco bardziej na biezaco z moimi przygodami ;-)

To keep the promise I gave to my dear ones, I started this blog to let them know how I am doing here in Australia :-)


poniedziałek, 29 października 2012

Tydzien pierwszy / Week 1

Pierwszy tydzien... / First week...

Pierwszy tydzien tutaj uplynal mi glownie na zwiedzaniu i oswajaniu miasta. Ale zacznijmy od poczatku, czyli od podrozy samolotem :-) Krakow-Berlin-Abu Dhabi-Sydney. Lot bardzo przyjemny, z pysznym jedzeniem, mila obsluga i zapewniona rozrywka (w postaci filmow, seriali, muzyki itd) oraz kocami, poduszkami, skarpetkami i itd. Linie lotnicze Etihad robia wrazenie :-) No i najwazniejsze - ku mojemu zaskoczeniu lot uplynal naprawde szybko - moze dlatego, ze wiekszosc czasu przespalam ;-)

My first week here was devoted mainly to sightseeing and getting to know the city. But let me start from the very beginning - the flight :-) Krakow-Berlin-Abu Dhabi-Sydney. A pleasant flight with good food, nice cabin crew, good entertainment (films, TV series, music etc.), and blankets, pillows, socks etc. Etihad Airways - impressive. And the most important fact - to my surprise the flight passed very quickly! Most probably due to the fact that I slept most of the time ;-)


Abu Dhabi. Zastanawialam sie, ktorym polece ;-) /
Abu Dhabi. I was wondering which plane I will be flying on...
Oto "moj" samolot - Airbus A346 - moj faworyt z 2 powyzej bo mial znaczek Formuly 1 ;-)
And here is "my" plane - Airbus A346 - the one I preferred from the two in the pic above as it had F1 sign ;-)

Tym kwiatem zostalam powitana na lotnisku. Nazywa sie waratah :-)
With this flower I was greeted at the airport - it's called waratah.

Waratah
Zwana Telopea jest rodzajem endemicznej rośliny australijskiej spokrewnionej z rodziną magnolii.
Waratah stała się m.in. symbolem Nowej Południowej Walii (w tym stanie australijskim znajduje sie Sydney).

Waratah is also called Telopea and it is an endemic plant "ralated to" magnolias. Waratah is a symbol of New South Wales (state where Sydeny is located).




Poniedzialek: / Monday:

W poniedzialek postanowilam poznac okolice swojego obecnego miejsca zamieszkania...

On Monday I just wandered around exploring the neighbourhood...


Takie widoki tez nie sa rzadkie w calym Sydeny, rowniez obok mojego nowego miejsca zamieszkania...
That's one of the views near "my place", not that rare in Sydney.
Moje nowe sasiedztwo ;-)
My new neighbourhood ;-)
I ulica, gdzie biegam ;-)
And the street where I go jogging ;-)

Nierzadko zdarza mi sie widywac takich gosci - kukabury :-)
Looking out of my window you can often spot such visitors - Kookaburras :-)
Ale czasem goscie wygladaja tak (choc bywaja i czerwoni, zieloni  itd.).
Sometimes the visitors look like that (they are alos red, green etc.).


Nieco blizsza znajomosc ;-)
Up, close and personal ;-)



Wtorek / Tuesday:

We  wtorek wybralam sie do centrum, aby nieco je poznac i poczuc atmosfere miasta. Cudowny spacer w sloncu - tego potrzebowalam!

On Tuesday I decided to explore the City and try to soak up the atmosphere - another walk in glorious sunshine - just what I needed!


City - George Street
City, George Street, budynek Urzedu Miasta w remoncie ;-)
City, George Street, Town Hall being renovated ;-)


Slawne buty Ugg - obowiazkowe wyposazenie sklepow z pamiatkami ;-)
The famous Ugg boots - sold even at souvenir shops ;-)


Ciag dalszy spaceru ulica George Street...
Strolling along George Street...
George Street doprowadzila mnie do portu...
George Street led me to the harbour...

Jeden z widokow w porcie w Sydney.
One of a few views seen in Sydney Harbour.
Spacer w kierunku mostu Harbour Bridge - obok "calkiem sporego" liniowca ;)
Walking towards Harbour Bridge, passing by a "pretty big" cruiser ;)


Widok na miasto z portu - chyba tylko w samym centrum mozna zobaczyc wiezowce.
View of the City from the port - probably only in the City you can actually see skyscrapers.

Opera w Sydney - tu kilka razy "mowilam" samej sobie: "Ja nie wierze, ze faktycznie jestem w Australii." ;-)
Sydeny Opera House - here I kept telling myself "I can't believe I am actually in Australia."

Kolejny widok portowy.
Another "harbour view" ;-)
Poczatek dzielnicy "The Rocks".
Entering "The Rocks" precinct.


The Rocks
Ostatni rzut oka na centrum...
Looking back over my shoulder to see the City again...

Most Harbour Bridge...
Sydeny Harbour Bridge...


Opera w Sydney i liniowiec ;-)
Sydney Opera House and a cruiser ;-)
Opera w Sydney i ja ;-)
Sydney Opera House and me ;-)

"I oto ona, panie i panowie!"
"And here it is, ladies and gentlemen!"

Sydney Harbour Bridge - z jednej strony...
Sydney Harbour Bridge - from one side...

... i z drugiej ;-)
... and from the other ;-)

Niezwykly chodnik w poblizu mostu.
Unusual pavement near the Bridge.

Magazyny portowe przerobione zostaly m.in. na kafejki i restauracje.
Harbour warehouses have been transformed into cafes and restaurants.


Niezle tlo weselnych zdjec, prawda?
Nice background of wedding photos, isn't it?


Aborygen grajacy na Didgeridoo (i turysci)...
Aborigine playing a Didgeridoo (and some tourists)...


Pamiatki - patyk, ktory wraca, czyli bumerang ;-)
Souvenirs - a stick that returns - a boomerang ;-) -

Didgeridoo
Autentyczne aborygeńskie didgeridoo robione są z lokalnych odmian eukaliptusów, czasem wykorzystuje sie jednak tez bambus, zazwyczaj z głównego pnia drzewa, choć spotyka się instrumenty zrobione z bocznych gałęzi. Rzemieślnicy wytwarzający te instrumenty spędzają dużo czasu wyszukując odpowiednie drzewo, które musi w środku być wyjedzone przez termity, bez naruszenia zewnętrznej części pnia.

Authentic Aboriginal didgeridoos are usually made from hardwoods, especially the various eucalyptus species. Sometimes a native bamboo is used. Generally the main trunk of the tree is harvested, though a substantial branch may be used instead. Aboriginal didgeridoo craftsmen hunt for suitably hollow live trees in areas with obvious termite activity. Termites attack these living eucalyptus trees, removing only the dead heartwood of the tree, as the living sapwood contains a chemical that repels the insects.


W strone Opery...
Walking towards the Opera House...


Opera w Sydney w zblizeniu
Sydney Opera House - close-up.

Plytki na Operze ;-)
Tiles covering the Opera House ;-)


Anzac Bridge  - ulubiony most mojej kolezanki :-) Tez go lubie, bo dobrze mi sie z Wroclawiem kojarzy ;-)
Anzac Bridge - my freind's favourite bridge :-) I like it too, as it brigs good memories connected with Wroclaw.


Australijskie znaki drogowe - tym razem tylko w sklepie z pamiatkami.
Australian road signs - this time only in a souvenir shop.
Skoro mowa o pamiatkach - suszone mieso krokodyla albo kangura... Ktos chetny? ;-)
Speaking of souvenirs - dried kangaroo or crocodile meat... Anyone?


Zeby pozostac w temacie jedzenia - mango! To jest pyszne! ;-)
Just to stay on topic - mango! Delicious!


Sroda / Wednesday:

Srode spedzilam w innym porcie w Sydney - Darling Harbour, a nastepnie wybralam sie na rejs promem do Manly slynacej z pieknych plaz, ktore cenia i surferzy i osoby uwielbiajace kapiele sloneczne.

I spent Wednesday visiting another harbour - Darling Harbour and then went by ferry to Manly, whcih is famous for its beaches appreaciated by surfers and sunbathing lovers.


Darling Harbour
City widziane z Darling Harbour
City seen from Darling Harbour

Darling Harbour
Darling Harbour
Darling Harbour - reklama nadchodzacego Grand Prix Australii.
Darling Harbour - advertising Australian Grand Prix.


Darling Harbour - reklama nadchodzacego Grand Prix Australii.
Darling Harbour - advertising Australian Grand Prix.
Kolejny Aborygen grajacy na Didgeridoo.
Another
Didgeridoo player.

Budynek Opery widziny z promu.
Sydney Opera House seen from the ferry.

W drodze do Manly...
On the way to Manly...

Nie tylko promy...
Not only ferries...


Witamy w Manly!
Welcome to Manly!
Plaza w Manly - ocean tego dnia byl "troche" wzburzony...
Beach in Manly - the ocean was "a bit" rough that day...


Mieszkaniec Manly ;-)
Manly inhabitant ;-)
Lunch - podpiekany "chleb bananowy"! Mozna sie uzaleznic!
Lunch - toasted banana bread! Addictive! ;-)
Pan ratownik na plazy Manly.
Lifeguard on the Manly Beach.
Panie surferki nie baly sie fal, wrecz przeciwnie :-)
Lady surfers didn't seem to be afraid of the waves, quite the contrary :-)
Panowie surferze...
Male surfers...

A tak ta plaza wyglada w bezwietrzny dzien...
And this is what Manly Beach look like on a windless day...
W drodze do Shelly Beach ("Plaza Muszelkowa")...
On the way to Shelly Beach...
W drodze do Shelly Beach...
On the way to Shelly Beach...
W drodze do Shelly Beach...
On the way to Shelly Beach...
Shelly Beach
Taka sobie meduza ;-)
Just a jellyfish ;-)

Shelly Beach
Shelly Beach
Shelly Beach - chyba juz nie ma watpliwosci skad jej nazwa?
Shelly beach - no doubt whence its name ;-)

Kolejne morskie stworzenie na Shelly Beach.
Another sea creature on Shelly Beach.
Rzezby na skalach przy plazy.
Sculptures on the rocks by the beach.
Rzezby na skalach przy plazy.
Sculptures on the rocks by the beach.
Panorama miasta z promu.
Panorama of the City seen from the ferry.
Panorama miasta z promu.
Panorama of the City seen from the ferry.
Sydney Harbour Bridge noca.
Sydney Harbour Bridge at night.


 Czwartek / Thursday:

Zwiedziwszy nieco miasto, w czwartek postanowilam zapoznac sie nieco ze zwierzetami Australii i wybralam sie do Featherdale Wildlife Park. Miejsce nieco oddalone od centrum, ale niesamowite i znacznie ciekawsze niz mieszczacy sie w centrum WILD LIFE Sydney Zoo. Juz nie wspomne, ze w WILD LIFE Sydney za zdjecie z koala kaza sobie dodatkowo SPORO placic, a tu koale mozna glaskac i sie z nimi fotografowac ile sie tylko chce ;-) 
http://www.featherdale.com.au/home.aspx 

Popoludnie spedzilam juz w Krolewskich Ogrodach Botanicznych, ktore zajmuja olbrzymi obszar i mozna tam spedzic caly dzien specerujac i podziwiajac widoki.



Having explored the City a bit, on Thursday I wanted to meet some Australian animals and I went on a trip to Featherdale Wildlife Park. It is a bit far from the city centre, but it is simply amazing and so much more interesting than WILD LIFE Sydney Zoo located in the city centre. Let alone the fact that in WILD LIFE Sydney Zoo, if you want to a photo taken with a koal bear you need to pay a forture (apart form the entrance fee). In Featherdale Wildlife Park you can stroke koalas and take photos with them free and the number of photos and strokes is unlimited ;-)
http://www.featherdale.com.au/home.aspx 

That afternoon I spent in the Royal Botanic Gardens, which are rather impressive in size and you can actually spent there the whole day just walking around and enjoying the views.
 




Male kangury australijskie.
Wallabies.
Czekajac na lunch ;-)
Waiting for lunch ;-)

A potem go zobaczylam...
And the I saw him...
Podeszlam blizej...
I moved a bit closer...
A potem spojrzal mi gleboko w oczy... ;-)
And then he looked me in the eye... ;-)

I jak go nie kochac? ;-)
And how can you not love him? ;-)
To powinno byc jego nowe zdjecie profilowe ;-)
That should be his new profile picture ;-)
Wombaty dwa ;-)
Two wombats ;-)

Jeden wombat.
One wombat ;-)
I moj ulubiony zwierzak Australijski :-)
And my favourite Australian animal :-)
Pies Dingo nawet nie raczyl spojrzec w obiektyw... No dobra, rozumiem, bylo goraco...
Dingo didn't even bother to look at the camera... OK, I understand, it was hot that day...


Centralian Carpet Python
Central Bearded Dragon
Mertens' Water Monitor
Taki sobie krokodyl ;-)
Just a crocodile ;-)

Blizsze spotkanie z krokodylem...
Closer encounter with the crocodile...

Czas karmienia kangurow!
Kangaroo feeding time!
Czas karmienia kangurow!
Kangaroo feeding time!
Do serca przez zoladek? ;-)
The way to a kangaroo's heart is through its stomach? ;-)

Samoobsluga ;-)
Self-service ;-)

Nigdy za malo ujec koali ;-)
Never not enough koala shots ;-)
Goanna
Kolczatka.
Echidna.
Plywac, czy nie plywac?
To swim or not to swim?
Plywac!
To swim!
Po kapieli :-)
After the swim :-)
Diabel tasmanski spal... I chrapal!
Tasmanian Devil was fast asleep... And it snored!
Obudzony nie byl zbyt szczesliwy i zwial do nory...
Woken up it wasn't too happy and went back to its den.

W sumie reakcja mogla byc jak na zdjeciu... Wiec byl calkiem uprzejmy...
The reaction might have been as in the photo above... so it appeared quite kind

Jakiez prawdziwe ;-)
So true ;-)
Government House
Government House
W drodze do Krolewskiego Ogrodu Botanicznego...
On my way to the Royal Botanic Garden...
Royal Botanic Garden
Royal Botanic Garden
Royal Botanic Garden
Royal Botanic Garden
Royal Botanic Garden
Royal Botanic Garden
Royal Botanic Garden
"Prosze chodzic po trawie, wachac roze, przytulac sie do drzew, rozmawiac z ptakami i urzadzac pikniki na trawnikach" :-)
W Polsce napis w parku z reguly glosil "Prosze nie deptac trawnikow" :-(
"Please walk on the grass.We also invite you to smell the roses,hug the trees,talk to the birds and picnic on the lawns" :)
In Poland the notice usually said "Keep off the grass" :-(



 Piatek/ Friday:

Jako, ze piatek okazal sie nieco pochmurny, decyzja byla prosta - dzien trzeba spedzic w pomieszczeniach. Wykupilam zatem bilet "Combo" (kilka atrakcji w calkiem ekonomicznej cenie) i wyruszylam zwiedzac akwarium, WILD LIFE Sydney Zoo, a ramach "gratisu" zajrzalam do Muzeum Figur Woskowych Madame Tussauds ;-)

As Friday was a bit cloudy, the decision was quite simple - indoor activities ;-) Having bought a "Combo Pass" (a few attractions in quite an economical price) I set off to visit Sydney SEA LIFE Sydney Aquarium, WILD LIFE Sydney Zoo and Madame Tussauds Wax Museum.













































Zapomnialam zapisac imie... Pani polityk, uwazana w owych czasach za bardzo atrakcyjna...
I forgot to write down the name... But she was a politicain, concidered quite attreactive then...

Elizabeth II
Praca z Obama ;-)
Working with Obama ;-)



Mark Webber
Kylie Minogue
Albert Einstein
Sniadanie u Tiffany'ego z Audrey Hepburn.
Breakfast at Tiffany's with Audrey Hepburn.

Pan Hitchcock i slynna scena z "Psychozy" ;-)
Mr Hitchcock and the famous Psycho scene ;-)

Marylin Monroe
Crocodile Dundee

Ironman
Hugh Jackman as Wolverine
Hugh Jackman as Wolverine
Mlody Mel Gibson
Young Mel Gibson
Jackie Chan
Elle "The Body" Macpherson

Bruce Willis
Ustaw sie do zdjecia, Bruce! ;-)
Strike a pose, Bruce! ;-)
Nicole Kidman
Kate Blanchett
Dannii Minogue
Brad Pitt & Angelina Jolie
Johnny Depp
Johnny Depp & E.Z. ;-)
Kukabura (z rodziny zimorodkowatych)
Kookaburra
Kolczatka i jej lunch.
Echidna.
Maly emu.
Little emu.
Mama kangur i kangurzatko ;-)
Mummy kangaroo and her baby ;-)
Opos - jakby troche mial zeza...
Opossum - looking a bit cross-eyed ;-)
Czas na drzemke!
Nap time!

Ten to byl olbrzymi!
It was HUGE!



Sobota / Saturday:

 W sobote, oprocz porannego biegania w parku (co okazalo sie byz niezapomnianym przezyciem ze wzgledu na ilosc biegajacych osob - TABUNY!) Ela, jej mama i ja wybralysmy sie na wystawe Sculpture by the Sea (Rzezba Nad Morzem). Przeszlysmy sie wybrzezem od Tamarama do plazy Bondi (ok. 2 km) podziwiajac ponad 100 rzezb wykonanych przez arystow australijskich i miedzynarodowych.

On Saturday, apart from going jogging in the park (which was an unforgettable experince: LOADS of people), Ela, her mum and I took part in the event called Sculpture by the Sea. We had the chance to see the spectacular Bondi to Tamarama coastal walk transformed into a 2km long temporary sculpture park featuring over 100 sculptures by artists from Australia and across the world.























































Bondi Beach
 


Niedziela / Sunday:


W niedziele wzielysmy udzial w ponad 26 km marszu (Charity Walk) - 7 Bridges Walk. Dochod z imprezy przeznaczony jest na Cancer Council, czyli organizacje zajmujaca sie szeroko pojeta tematyka nowotworowa (badania, profilaktyka, uswiadamianie ludzi, wspomaganie chorych na raka i ich rodzin itd. ).


On Sunday Ela and I took part in an over 26km long Charity Walk - 7 Bridges Walk. The money raised goes to Cancer Council. The Cancer Council Australia is a national, not for profit organisation which aims to promote cancer-control policies and to reduce the illness caused by cancer in Australia. It advises various groups, including the government, on cancer-related issues, acts as an advocate for cancer patients and their families, and is a major funding contributor towards cancer research.

http://www.7bridgeswalk.com.au/

Dostalysmy bransoletki, "paszporty", w ktorych pieczatkami potwierdzalysmy punkty kontrolne :-)
We got bracelets and event passports in which we had to gather stamps from "check points" :-)



Podjelysmy decyzje - oczywiscie bushwalk! (trasa przez las)
We made the decision - bushwalk!
Gdzies po drodze ;-)
Somewhere on the way ;-)
Nie dalo sie zgubic ;-)
It was hard to get lost on the way ;-)


Widziane po drodze...
Seen on the way...

Anzac Bridge
Anzac Bridge
Spacer ukonczony :-D
Walk completed :-D

Dalysmy rade!
We've made it!






2 komentarze:

  1. Sprawdzam czy można dodać komentarz :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Mozna, ale po uprzedniej moderacji przeze mnie ;-) Usciski dla calej Waszej trojki :-)

    OdpowiedzUsuń